partyzanta syn partyzanta syn
506
BLOG

TO FAKT, NAPROWADZALI GO ZE WSCHODU

partyzanta syn partyzanta syn Polityka Obserwuj notkę 16

Mnoza sie hopotezy przyczyn katastrofy Tu154 w Smolensku w dniu 10 maja 2010. Niektore sa niezwykle karkolomne i wygladaja jakby zywcem wziete z filmow o Bondzie. O zaangazowaniu naszego rzadu w dochodzeniu przyczyn katastrofy i informowaniu nas o postepach nie bede pisal bo nie pisze wystarczajaco dobrze zeby wyrazic moja frustracje, zazenowanie i zlosc. K***a gnojki i tyle.

Wpierwszych dniach po kastrofie czytalem w polskiej prasie zdania ze tu154 probowal podchodzic do ladowania od "nietypowej" strony czyli od wschodu. Cztalem rowniez ze 7 kwietnia i wczesniej polskie samoloty (chyba nawet kpt. rozbitego tupolewa) ladowaly w Smolensku kilkakrotnie tylko ze od strony zachodniej. (Niestety nie moge znalesc tych stron. Moze ktos pomoze?) Nie myslalem nad tym poniewaz sledzilem przejmujace uroczstosci zalobne w Polsce i bylem zupelnie rozbity ta tragedia mimo ze mieszkam na drugim koncu swiata.

To ze sledztwo, cale te motanie mylnymi doniesieniami smierdzi to wie kazdy. Odpowiedz na pytanie dlaczego wbrew logice i zwyczajow lotniska w Smolensku, samolot podchodzil do ladowanie od strony wschodniej, jest moim zdaniem kluczem w uzyskaniu odpowiedzi o przeczyne katastrofy.

Na wszystkich lotniskach swiata mozna startowc lub ladowac samoloty z obu koncow (poczatkow) pasa startowego. Mimo to samoloty generalnie laduja z jednego kierunku i startuja z jednego konca pasa startowego. Wiaze sie to z tym ,ze jedna strona jest po prostu "lepsza". Sklada sie na to: uksztaltowanie terenu (bez niecki jak wschodnia strona przed "run-way" lotniska w Smolensku), typowy dla tego miejsca kierunek wiatrow, nachylenie pasu startowego, zabudowania, gory, rzeki, itp. Odrobilem "my homework" i zasiegnolem informacji z pierwszej reki tj.od pilotow lini komercyjnych, ktorych spotkac w Waikiki (Honolulu,Hawaje) gdzie mieszkam jest bardzo latwo. Moj przyjaciel Robert- czynny pilot latajacy w liniach AA tak jak tez dwoch innych pilotow (Delta i NW) ktorych spytalem w lobby hotelowym gdy czekali na mikrobusy ktore odwozily ich na lotnisko mowili to samo. Na wszystkich lotniska (m.in.Honolulu, LA, Guam,San Antonio,Portland gdzie w ostatnim czasie latali) "normalnie" podchodzi sie do ladowania (i startuje) z jednej strony tej "lepszej". Kierunek ladowania i startu nie jest wybierany przez widzimisie pilota ale decyzja wiezy kontrolnej lotniska.

Jest tylko jeden powod (oprocz oczywiscie awari sprzetu lub samolotu) ktory kaze wiezy kontrolnej kierowac samoloty do ladowania z tej drugiej "nietypowej" strony.

Jest to WIATR wiejacy niekozystnie z predkoscia wieksza niz 20 knots tj ok.37 km/godz

Robert-znajomy pilot pytany (lata 2 ostatnie lata glownie Honolulu -Guam)ile razy ladowal w Honolulu z tej nietypowej strony stwierdzil, ze to bylo doslownie kilka razy. Moze ze 3-5%.

 Lotnisko w Smolensku ma tez swoja "lepsza" strone. Mianowicie samoloty podchodza tam do ladowania od strony zachodniej. W pierwszch dniach po katastrofie czytalem, ze kapitan rozbitego tupolewa ladowal tam kilka razy, tylko ze ladowal od strony "typowej" zachodniej.Ustalono, ze w momencie katastrofy wial wiatr od wschodu 0- 10 m/sek (z filmow z mijsca katastrofy wynika ze nie bylo zadnego wiatru, gdy jest wiatr nie ma mgly) Ponadto, pas startowy w Smolensku nie jest poziomy, tylko lekko nachylony w kierunku zachodnim. (Co widac na pokazywanych w internecie przekrojach terenu.) Poczatek pasa od strony zachodniej jest obnizony o blisko 20 metrów w stosunku do jego wschodniego kranca.

Troche przedrukow i danych znalezonych na internecie

Dane pogodowe z 10 kwietnia2010 z lptniska w Smolensku godz 10.

(10am) Temp 1°C Dew 1°C Humidity 98% QNH 1026 hPa Visibility 0.5 kilometers Winds SE 10.8 km/h / Heavy Fog

Wiecej o samym lotnisku.

Podejście z Zachodu jest bezpieczniejsze– bardziej płaski teren i mniej drzew, w które może uderzyć nisko lecąca maszyna. Musi być też rutynowo używane przez rosyjskie samoloty ponieważ nawigacyjne urządzenia do kontroli wysokości lotu, (tzw. outer marker and middle marker) obecne są tylko wzdłuż podejścia z zachodu, to znaczy na zachód of płyty lotniska. Zdjęcie

: http://kozidryngiel.files.wordpress.com/2010/04/map3.png

Brak tych pomocy nawigacyjnych po wschodniej stronie lotniska w Smoleńsku oznacza, że wschodnie podejście jest tam nie praktykowane i nie wskazane w warunkach złej widzialności. Podejście ze wschodu jest bardzo trudne, zwłaszcza w warunkach ograniczonej widzialności, np. we mgle. Ten fakt jest dobrze znany miejscowym pilotom. Jeden z nich napisał w rosyjskim Forum Awiacyjnym:

“Да землю они искали-разве непонятно,там перед БПРМ низинка,туда и снизились,а перед дорогой рельеф повышается,вот и пошли цеплять…Это мой родной аэродром… "

”jeżeli szukali ziemi (podejście z widzialnością) .. to przed radiolatarnią jest nizina a potem teren podnosi się i .. zahaczyli.”Stwierdzenie: “Это мой родной аэродром…” potwierdza, że to ukształtowanie terenu na ścieżce podejścia jest znane “miejscowym” jako istotne utrudnienie. – (z korespondencji M. G.)

W odroznieniu od strony zachodniej gdzie sa zainstalowane urządzenia do kontroli wysokości lotu, (tzw. outer marker and middle marker), na wschodnim przedłużeniu płyty znajduje się tylko prymitywny tak zwany Non-Directional Beacon (NDB), który jest horyzontalną anteną kierunkową nie podającą informacji o wysokości lotu oraz lokalizator tzw. systemu PRMG, którynie był w stanie wymienić informacji z nowszym systemem ILS zamontowanym w Polskim samolocie.

Nie było silnego wiatru, który zmusiłby samolot do lądowania “pod wiatr”. Silny wiatr rozwiałby mgłę, a mgła była. W istocie, wiatr był w tym czasie południowo-wschodni, co wskazuje na to, że samolot lądował bardziej “z wiatrem”, niż “pod wiatr”.

W koncu – profil płyty lotniska unosi się w kierunku na wschód i opada w kierunku na zachód, pozwalając skutecznie wyhamować duże samoloty lądujące w kierunku wschodnim i skutecznie oderwać od ziemi samoloty startujące w kierunku zachodnim. Lądowanie “z górki” i startowanie “pod górkę” wmaga dłuższego pasa.

Mimo to w dniu 10 kwietnia 2010 w warunkach gestej mgly pilot TU 154 kierowany jest by podchodzil do ladowania w sposób nietypowy tj. od wschodu, od strony "nizinki" lezacej w odleglosci 1-3 kilometrów przed wschodnim brzegiem pasa startowego.

Było dużo doniesień na temat rozmów jakie prowadziła wieża kontrolna z pilotami polskiego samolotu. Ponoć ostrzegano ich o ciężkich warunkach pogodowych i odradzano im lądowania w Smoleńsku. Wydaje się jednak dziwne a nawet podejrzane, że nie skierowano pilotow aby lądowali z zachodu na wschód. Kazano im podejść ze wschodu.

 Mowia ze byly fatalne warunki, klamczuszki pytaja :" dlaczego ladowali".

Ja pytam dlaczego kontrola lotniska skierowala go by podchodzil od strony "gorszej" gdzie nie bylo nawet zarowek na pasie startowym. Jaki byl powod?? Co wymyslali? Co przygotowali?

Tzech pilotow, z roznych linii lotniczych, nie bylo w stanie dac mi jakies sensownej odpowiedzi dlaczego kontrola lotniska skierowania  tupolewa 154 do ladowania z nietypowego, bardziej niebezpiecznego kierunku, ze wschodu.Do odpowiedzi na to pytanie nie trzeba "czarnych skrzynek", wystarczy przesluchac tasmy z lotniska, spytac kontrolerow z wiezy. Nikt nie pytal?

Tylu madrali w prasie cywilnej i wojskowej. NIKT NIE PYTA:

DLACZEGO ZE WSCHODU PRZECIEZ POWINNI Z ZACHODU ?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka